Brzoza zaraz za moim oknem się chyba przewali, bo wieje tak, że hoho.
Kolejny dzień Banan szuka pracy. Jest już bardzo zdesperowany, no bo okradli go w mieszkaniu chcieli zabrać tv, a on nie ma pracy. Jak rzucał na ulicy komórkami po ludziach ktoś z Nokia corp. sp. ZOO albo SA zaprosili go do tego aby testował nowe, najnowsze Nokie. Przyszedł do prezesa, a ten mu mówi, żeby niego walnął. No to zrobił zamach, okropelnie wielki zamach, i z ca lej pety rzucił Nokią. Prezes sie wystraszył, i energicznych ruchem wstał. Iż chciał pokazać, że jest bardzo bogaty i na wszystko go stać miał swoje biuro na samej górze drapacza chmur, a biurko ma przy oknie. Szybko cofnął się do tyłu i wraz ze swoją ukochaną Nokią wypadł z najwyższego piętra. Banan nie wiedział co robić. Szybko poleciał za nim na dół* i na szczęście nie zdążył go złapać. Wszyscy pracownicy firmy się ucieszyli - ale jak juz wbiegli do budynku bo jakby to zrobili na zewnątrz budynku to by ludzie zaczęli coś podejrzewać. Banan nie wiedział kompletnie o co chodzi. Po chwili przyjechała policja, która takrze ucieszyła się na wieść o śmierci tego gościa, bo okazało się, że był to najbogatszy, najgrubszy i najbardziej pojebany mieszkaniec miasta - niemiec. Banan znowu nie wiedział o co chodzi. Wszyscy się cieszyli - a najbardziej proboszcz, bo na pogrzeb dużo zarobi kaski. No, bo każdy że niby kochał gościa, uwielbiał i szanował <w rzeczywistości tak nie było>. Tak więc Banan nadal nie wie o co chodzi. Okazało sie że Banan w końcu znalazł pracę - został prezesem Nokia Corp. ZOO SA czy jakoś tak. Każdy się cieszył i wyszły nawet nowe modele Nokii - BaNokie. Każdy je kochał, a Banan był bardzo uczciwy i został księdzem, bo każdy uznał, że on najbardziej sie nadaje - w BaNoki zarabiał dużo i ludzie nie musieli dawać na tace, sprzątać kościoła bo była najlepsze w mieście firma sprzątająca i takie tam.
Życzcie powodzenia Bananowi w BaNokii i miejcie nadzieję, że Kath nie zrobi mu krzywdy i nie wywali go z tejże świetnej posady.
* Tak jak Boczek w jakimś odcinku Świat Wg. Kiepskich, jak Ferdek wywalał tv z okna.
Bóg z Wami.
Amen
KOFFAM TWOJE TEKSTY TINA :-)
OdpowiedzUsuń